
Przeczytałem dziś artykuł w jednym z portali na temat powrotu pracowników do firmy i biur Allegro.
Zastanawiam się dlaczego tak znana firma posiadająca kompetencje w zakresie pracy zdalnej dysponująca technologią zdecydowała się na takie rozwiązanie.
Dlaczego w czasie 6 lat bardzo dobrych doświadczeń w rozwijaniu pracy zdalnej nie zdecydowano się na podniesienie jej jakości, lub wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań by uczynić ją jeszcze lepszą.
Jako grafik i osoba pracująca zdalnie od wielu lat, chciałbym przedstawić swoje wnioski na ten temat. Być może ktoś przeczyta ten tekst i częściowo zgodzi się z moimi tezami.
Mogę się przyznać że pracując zdalnie czuję się o wiele lepiej jako człowiek. Mam możliwość realizowania własnego potencjału twórczego. Doskonalenia umiejętności organizacyjnych i podnoszenia poziomu wiedzy. Gdybym pracował w biurze moja orientacja zogniskowałaby się na decyzjach kierowników. I tu jest pewna sugestia której nie rozumiem w przypadku dużych firm, dlaczego cały czas chcemy zarządzać przez dominację i hierarchię. Czy kryterium efektywności ma polegać na posłuszeństwie. Tym bardziej że mamy technologię AI, która dokładnie tak działa. Oczywiście człowiek może więcej, ale jeśli spojrzymy z perspektywy przyszłości to przecież schematyczne, powtarzające się procedury będą eliminowane z zadań wykonywanych przez ludzi.

A jednocześnie ograniczmy wolność człowieka, z której mogą się narodzić nowe pomysły i rozwiązania. Wolność i dobroć, a jednocześnie sympatia do pracy i własnych obowiązków skłania mnie jako człowieka do tego aby ją wykonywać, wraz z wartością jaką tworzy pieniądz. Na ile pieniądze będą tu dominować, a na ile radość z pracy, rozwój, statysfakcja. Też pytanie czy faktycznie zniewoleni w biurach dla pieniędzy pracownicy są bardziej kreatywni. Przecież spotkania między ludźmi nie zawsze tworzą atmosferę do efektywnej pracy. Często są źródłem kłótni, nieporozumień i skalowania emocji. Są ludzie którzy dosłownie nienawidzą siebie tylko w momencie kiedy na siebie spojrzą. Gdyby znaleźli się w izolowanym środowisku być może ich praca byłaby efektywniejsza.
Dla mnie też pewnym problemem jest wspólne środowisko kobiet i mężczyzn. Nie mam tu na myśli kompetencji jednej czy drugiej z stron, ale zwyczajne różnice płci również generują polaryzację w pracy. W efekcie zamiast skupienia i koncentracji, pojawia się efekt rozproszenia.
Bardzo mocnym argumentem za pracą zdalną są jej koszty. Szczególnie w przypadku dużych firm, gdzie pracownik jest gotowy otrzymać niższe wynagrodzenie w zamian za bardziej elastyczną pracę.
Cóż zaskoczył mnie ten artykuł, ale też potwierdza on dominacje zarządzających. Brak chęci oddania władzy i zaufania autonomicznym pracownikom oraz przestarzałe metody oparte na hierarchicznym zarządzaniu ludźmi. Tym bardziej że coraz doskonalsze są systemy spinające ludzi w dowolnym miejscu, w celu realizacji zadań i projektów.