Zarabiam na fundację.

Kilka dni temu napisałem do znajomej w Wielkiej Brytanii. Zadałem jej takie pytanie czy pomoże mi przy otwarciu fundacji. Chciałem od niej tylko 4,66 funta. Stanowiło to 50% wartości kosztów domeny. Zaproponowałem że drugie 50% zapłacę z własnych środków. Otrzymałem odpowiedź, że osoba ta nie może mi pomóc w tym zakresie. Gdyż pieniądze przeznacza na własne cele. Wydawało mi się że tak kwota jest w zasięgu tej osoby i nie będzie problemu z wpłaceniem. Jednak nie udało się uzyskać dotacji. Też odczułem w trakcie negocjacji, osoba ta nie chce ujawniać swoich danych. Być może właśnie brak anonimowości w przesyłaniu dotacji skłonił tą osobę do rezygnacji. W każdym razie dziś z rana wystawiłem zegarek na aukcję, być może sprzeda się i będą środki na opłacenie domeny.

Czy koniecznie musi być wypasione

Po jakimś czasie jeden z wędrowników Internetu trafił na tą stronę. Jedyne co potrafił to skrytykować wygląd strony. Komentując ją jako pozbawioną wodotrysków. Moim celem było stworzenie czystego bloga. Takiego w którym będę mógł pisać nie zastanawiając się zbytnio nad całością. Traktuję tą stronę jako pamiętnik. W którym w miarę upływu czasu będę zapisywał swoje przemyślenia. To pozwoli mi również odświeżyć umiejętność pisania. Przelewania myśli na zapisane słowa. Też zdaję sobie sprawę że nie wielu tu trafi i to przeczyta. Ale celem nie jest aby było to wypasione. Celem jest moja własna satysfakcja i posiadanie takiego miejsca w którym mogę pisać. Tak jak chcę i tak jak lubię.